czwartek, 17 maja 2012

Ślubny box



Oooo, jednak pierwsze razy są stresujące i nerwowe. Naużerałam się z tym boxem, raz z nadmiarem pomysłów, dwa z pokrywką, którą, w końcu zrobiłam jeszcze raz od początku. I wymyślenie "co dać do tego tortu" też niełatwe. Ale nie poddałam się i jest i jest i jest!
A zdjęcia zamkniętego box'a nie wrzucę, bo mi się przy dodawaniu przekręca ;)
Zdjęcia by ZielonaKrówka, więc miejcie wyrozumiałość.
P.S. Mam perełki w płynie - kosmos, kosmos, kosmos!

2 komentarze:

  1. Ja do dzisiaj nie zrobiłam żadnego boxa, raz podjęłam próbę, ale przy tym całym odmierzaniu, zwątpiłam, więc podziwiam. Bardzo ładne pudełeczko i jaki wspaniały tort!!

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! Bardzo fajny pomysł!

    OdpowiedzUsuń

ZielonaKrówka ciepło dziękuje ^^