środa, 30 maja 2012

Proszę państwa oto miś...

A właściwie to niedźwiedź - Niedźwiedziowy  notesik.
Mama dostała notesik, to tacie też się należy - choć pewno oboje nie będą ich używać. Praktycyzm Niedźwiedzia jest tak silny, że nie widziałam u niego nigdy notesu (pewnie po prostu pamięta), nie nosi portfela (bo wystarczy mu kieszeń). Ze zbytków to chyba najbardziej koszulki lubi :D - a przynajmniej my obraliśmy taki system kupowania mu oryginalnych t-shirtów.
Ale notesik zrobiłam, a co będzie z nim dalej to już mało ważne.
Wszystko jak zwykle działo się chwilę.
Zobaczyłam wyzwanie kolorystyczne w diabelskim młynie, skojarzyłam z dziwnym brązowym papierem, na który nie miałam pomysłu i wkładem do notesu, który bezczynnie leżał.
I mamy takie o, coś.
I zgłaszam na wyżej wymienione wyzwanie.
***
Jeszcze się pożalę, że nie miałam kiedy potworzyć, bo mam sesję, mój syn jest nieznośny ;), a ja humorzasta. Ale wszystko ku dobremu.

 Robię sobie nowe pudełko, dostałam śliczne przydasie od Fejferka i za kilka dni przyniesie mi listonosz piękne papierki i zrobię cudną, cudną rzecz, która bardzo dobrze mnie nastraja.

piątek, 25 maja 2012

Pierwszy magnes / zakładki

Dziś więcej z Olkiem poscrapowałam niż indywidualnie ;). Olkowe dzieła tutaj. Ja na szybciutko zrobiłam magnesik na lodówkę. Lista zakupów to bardzo ważna rzecz :) szczególnie, że mamy tu bardzo skomplikowany system robienie zakupów :D Tylko jakoś smutno mi będzie go w domu trzymać - może pójdzie w świat :D. Zakochałam się w tych sówkach i lodówkowy notesik zgłaszam na wyzwanie magnesikowe do stonogi. To moja pierwsza styczność z magnesikiem i chyba muszę znaleźć dobry do nich dostęp, bo z można z tego tyle fajnych rzeczy zrobić. 


Poza tym wrzucam zdjątka dwóch zakładek. Obrazki dostałam i miały się na zakładkach znaleźć. Jedna jest więc, wedle życzenia ze szczurkami, a druga z Championem Khorne'a. Potem już pokumałam, że to koleś z chaosu, więc w ogóle nie miałam pomysłu jak go "chaotycznie" wmontować w zakładkę, ale zrobiłam co w mojej mocy. A  za modela posłużył mi książka Hawkinga. Polecam tym co się choć trochę na fizyce znają... dla mnie miejscami duuużo za trudna ;).

Idę robić notesik, a potem na Lao Che :D:D



środa, 23 maja 2012

ZielonaKrówka

Dotarła do mnie ZielonaKrówka, o której wykonanie poprosiłam Martę z niby nic. I...

 ...mamo, jak się ucieszyłam :D:D. Olek od razu ją porwał i zrobiliśmy zdjęcia ;) Ta dziwna mina to Olek będący jakąś specjalną figurą, ale nie wiem o co dokładnie mu chodziło ;)

Jest cudna i teraz będę ją sobie nosić przy kluczach, albo... No, właśnie już wymyśliłam z osiem miejsc na nią i mam problem. Ale tak sobie pomyślałam, że kiedyś to sobie zrobię inną. Tzn. tą samą, ale inaczej wyglądającą.

Z ZielonąKrówką to w ogóle chodzi o to, że ją sobie wymyśliłam w liceum. Mam gdzieś taki zapisek w pamiętniku, że jestem ZielonąKrówką i ona już tak została moim takim alter ego... może nawet bardziej id. Nie znam się na tyle. W każdym razie to taka ZielonaKrówka, którą noszę głęboko w sobie i bardzo, bardzo lubię.

Dziękuję Ci Marto!

Nowe papiery Lemonade

Ale tak serio, serio - zakochałam się w:
Z okazji nowych kolekcji, organizują candy.
Info tutaj :D

wtorek, 22 maja 2012

Moja 'najszybsza'

 A może tylko mi się tak zdaje, bo robiona w ciągu dnia na raty. Trochę po powrocie z uczelni, trochę przed kinem (Burton to jest taki mój smak dzieciństwa) , a potem po kinie z ustami zeżartymi przez sól z popcornu. I jeszcze wymyśliłam, że zrobię taką z ponaklejanymi tymi wszystkimi papierkami, bo wszyscy tak robią i też chcę spróbować, a wytycznych, że ma być biała i z kwiatami nie miałam. Mam nadzieje, że nie przesadziłam :)
Mi się podoba^^, w końcu coś bez kwiatów...
A zdjęcie robione jeszcze szybciej, między smażeniem jajka, a smarowaniem pomadką usteczek Olkowych.

poniedziałek, 21 maja 2012

Glorioza i shutter card

1. Walka z gloriozą była straszna. Jak już ją narysowałam, pokolorowałam i nakleiłam stwierdziłam, że to kwiatek z rodzaju tych - co to wszędzie dziwnie wyglądają. Próbowałam w każdą stronę i na każdym kolorze jaki miałam. W efekcie odcięłam pręciki, które były nie do przyjęcia i zrobiłam gloriozę w dżungli. Wygląda jak ryba, ale zauważyłam to dwa dni po jej zrobieniu i nie mam pomysłu jak ją odrybić... a w sumie fajna ryba z tek gloriozy :P

2. Popełniłam shutter card, nie wiem czy poza "składakiem" istnieje na to inna nazwa. Jestem z niego bardzo dumna :). I posyłam go na szereg wyzwań^^:
- do BerisArt bo są motyle,
- do Kreatywnego Pola , bo to składak właśnie,
-  i na Scrap.com, bo są kwiaty i materiały z ich sklepu :)




piątek, 18 maja 2012

Na dzień mamy

 Napiszę krótko.
Wszystkim się ta z motylkiem podoba bardziej, a ja wolę tę z króliczkami. Ta z motylkiem ładna, ale nie wymagała ode mnie zbyt wiele wysiłku. Zrobienie "niebieskiej z króliczkami" to było coś :D. I zakochałam się w robieniu tych kręconych różyczek i wychodzą mi co raz ładniej. Skoro są kwiatki to wrzucam na wyzwanie scrap.com - teraz to już właściwie poza podarunkami od pań z kwiaciarni wszystko mam z ich sklepu.
Jutro będę kombinowała jak zrobić coś gloriozo-podobnego. Nie mogę się doczekać :) Póki co mam problem z zapamiętaniem nazwy: grezoja, gerozja... GLORIOZA :D!.


czwartek, 17 maja 2012

Ślubny box



Oooo, jednak pierwsze razy są stresujące i nerwowe. Naużerałam się z tym boxem, raz z nadmiarem pomysłów, dwa z pokrywką, którą, w końcu zrobiłam jeszcze raz od początku. I wymyślenie "co dać do tego tortu" też niełatwe. Ale nie poddałam się i jest i jest i jest!
A zdjęcia zamkniętego box'a nie wrzucę, bo mi się przy dodawaniu przekręca ;)
Zdjęcia by ZielonaKrówka, więc miejcie wyrozumiałość.
P.S. Mam perełki w płynie - kosmos, kosmos, kosmos!

poniedziałek, 14 maja 2012

Alicja po drugiej stronie lustra

Bardzo spodobał mi się temat wyzwania w Kreatywnym Polu. Po drugiej stronie lustra to raz, że wdzięczna metafora to i tytuł drugiej Alicji. Znalazłam więc dobry cytat i zrobiłam nierealną, zapłakaną Alicję^^ wśród bąbelków wszelakich kolorów i kształtów. Formę wybrałam sztalugową, bo taki bezokazyjny obrazek wyszedł. Może ktoś lubi Alicję i go zachce :)

Dodatkowo wrzucam na wyzwanie Silesian Craft z literkś D. Jest dama w sukieneczce, pantofelkach i z kokardą. Jest dominiujący kolor- róż i są błyskotki (diamenty) - cekiny i kryształki.
Podoba mi się.
Nie wiem skąd ten róż się tak ze mnie wylewa, skoro go nie lubię.


niedziela, 13 maja 2012

Notesik



Chciałam bardzo zrobić coś na wyzwanie "Motyl i Róża" w wyzwaniu Szuflady. Zostało mi jeszcze motylków z wykrojników od PoProstuAsi i zakupiłam ostatnio (mój pierwszy) motylkowy stempelek, więc bardzo chciałam je wykorzystać. Ze stempelkami byłoby łatwiej, gdybym miała córkę - Olek ma stempelki, ale z autami ;). 
Nie chciałam robić kartki, bo jakoś nie mam dla kogo. 
To jest trochę problematyczne, wymyślić tak, żeby potem te przedmioty mogły iść w świat, bo przecież nie o to chodzi by to robić dla siebie.
No, to tym razem padło na moją mamę, biedna jeszcze o tym nie wiem, ale czyta bloga, więc niespodzianki na dzień matki nie będzie ;). Zrobiłam jej notesik. Kupiłam taki klejony z miękkiej tekturce, zdemontowałam i zrobiłam własna okładkę. Różyczki znalazłam tu. Pokolorowałam kredkami i wszystkie strony wystempelkowałam motylkiem :D
Mamo, mamo to dla Ciebie ;)  
 P.S. No, właśnie - jakby ktoś chciał tę wcześniejszą kartkę dla mamy ze słonecznikami i motylkiem to dać znać, bo też biedna leży, a na papierki muszę zbierać ;)

piątek, 11 maja 2012

Na dzień mamy



Kartka idzie na dwa wyzwania.

1. Na wyzwanie 19 w Scrap.com.pl. Do mapki pasuje, a poza rzeczami zrobionymi własnoręcznie, lub otrzymanymi w prezencie (jak wykrojony motylek) wszystko jest ze sklepu scrap.com (papier, ramki, literki, zawijaski, klej i ten taki płyn do pękania i brokatowa mgiełka).

2. Na wyzwanie digi-scrap "dla mamy policzymy". Spodobał mi się pomysł tego wyzwania, więc liczę:
 1 - motyl 
 2- ramki
 3- zawijaski
4- słoneczniki
5 - słów.
I to by było na tyle.

czwartek, 10 maja 2012

Komunijny exploding box

Ahhh, nie uwolnię się od komunijnego tematu. Stestowałam pudełko. Zrobiłam wg wzoru stąd. Już wiem, że pokrywka (czy jak to tam nazwać) powinno być głębsze. Trochę ten niebieski nie tak, ale nie miałam wtedy papierów już za bardzo, a strasznie chciało mi się działać. Ofiarą testu będzie jedna z pań z kwiaciarni, która daje mi ścinki wstążek :D, a właściwie jej syn. Chłopcy nie przywiązują wagi do takich rzeczy, więc przeżyje ;)

A tak serio - już wiem o co chodzi, i uważam, że te pudełka są cudowne. Tylko naprawdę trudno wymyślić co do nich dać do środka...
P.S. Eeee, tak patrzę na to zdjęcie zamkniętego pudełka i wygląda jakby było krzywe i pogniecione po lewej stronie. Patrzę na żywo i jest wszystko ok. Moje pudełko wyraźnie nie ma doświadczenia w modelingu i źle zapozowało :/

Pudełko

Zrobiłam pudełko. Zliftowałam w nim parawan Niebiesko_Okiej z wyzwania Diabelskiego Młynu. Parawan to fajny motyw - od razu mi się spodobał i zrobiłam z nim taki babski bajzel ;). Pan fotograf mówi, że za bardzo... a mnie tam chyba pasuje. Poza tym użyłam elementów biżuterii: łańcuszek od kluczyka jest ze starej bransoletki, czerwone koraliki też. A przy manekinie stary kolczyk - pojedynczy, bo drugi nigdy nie istniał ;) tzn. gdzieś kiedyś ten jeden znalazłam. Skoro elementy biżuterii są to startuję też w wyzwaniu na craftypantki.

wtorek, 8 maja 2012

Ostatnie komunijne kartki




Ostatnie, 'dziewczynkowe" i... w sumie nie wiem o czym napisać, bo obecnie zajmuję się już innym tematem :) i jestem głodna i znużona wycinaniem słoneczników. Będzie to więc post do oglądanie, a nie do czytania.








poniedziałek, 7 maja 2012

Komunijna + kolejne candy :D



Tę karteczkę posyłam na wyzwanie do Rapakivi. Tematyka się zgadza, paleta również: pastelowa zieleń, róż, złoto i biel :).

A tak poza tym wysłałam dziś kolejną porcję yerby i czekam na przydasie z wymiany :D. A potem to już tylko będę czekać na kolejne zakupy. Zrobiłam dziś pierwszego exploding box'a i mam nadzieje, że jest znośnie - przypilnuję Pana Fotografa by zrobił zdjęcia tak by wyglądało ok ;). Ale to znów na zaś.

A oprócz tego kolejne candy. Tym razem w Wycinance. A tu banerek:

Candy w magicznej kartce i u Czekoczyny

Magicznej Kartce jest candy, więc brać udział, brać udział!
***
I jeszcze candy u czekoczyny. Zapraszam!

niedziela, 6 maja 2012

Komunijne dla chłopców cz. 2

 No, to jeszcze dwie - ta z winogronkiem mi się podoba, bo udało mi się zbyt wiele nie nawalić, jednocześnie uzyskując ładny efekt - takie lubię. I muszę mieć więcej papieru (poza maszynką), bo ładny papier też robi kartkę (a ten granatowy jest śliczny).
Na drugiej kwiatki mam ze wstążki - muszę jeszcze spróbować czy sama je zrobię, bo te akurat mama mi zrobiła - mama to najlepsze źródło półproduktów :D. Nie jest tak niechlujna jak ja ;) i potrafi ładnie rzeczy wykończyć. Ja bym na doszycie tych zielonych wstążek nie wpadła. Ja przy tych kartkach, gdy robiłam 3 w tym samym czasie, nie umiałam po chwili już znaleźć nic... Dużo bardziej wolę pracę przy Olku - wtedy wyciągam po jednym elemencie, a gdy go wykonam zaraz wszystko chowam. Bo on zaraz wszystko w łapki bierze. Pomagać mi chce i nie rozumie, że tych ładnych rzeczy mam jeszcze za mało by się z nim bezinteresownie dzielić.







sobota, 5 maja 2012

Komunijne dla chłopców cz.1

Ah, Pan Fotograf mi nie zrobił jak chciałam... Ale nic mu nie powiem, bo wolę takie niż przymus samodzielnego robienia zdjęć.
Komunijne kartki w wydaniu dla chłopców są trudne tzn. wszystko od wstążki po kwiatka jest 'babskie', a mnie się nie widzi nic innego. Poza tym chciałam, żeby klasyczne były, bo nie czuję się na tyle pewnie by kombinować. Chciałabym by osoby, do których powędrują były zadowolone, a nie znam ich gustów, więc wolałam działać w prostych, stonowanych klimatach. 
W każdej zrobiłam w środku kieszonkę i życzenia. Pierwszy raz próbowałam drukować życzenia i napisy na kartki i chyba wstążki na przytrzymanie kartki są najlepsze z tych sposobów, na które wpadłam. Teraz wrzucam 4 karteczki, resztę wrzucę w innym poście, bo będzie się pewno miesiącami otwierał. 

Jeszcze muszę dodać, że już mi się po nocach śni maszyna do wykrojników. Dostałam kilka od PoProstuAsi i umieram z zachwytu nad nimi... Może chce ktoś jeszcze wymienić się ze mną za przydasie na yerbę? Zostało mi jej jeszcze trochę i chętnie oddam za parę drobiazgów. 
A najbardziej cieszy mnie to, że widzę postęp :D