Choinkowe na jesienne stany depresyjne :). To moje pierwsze choinki - trochę się rozlazły, i jakby czubka nie mają. Następne na pewno wyjdą mi lepiej. Druga, jest realnie drugą, więc już na tych dwóch widać postęp.
Post, jak to ostatnio byw,a będzie krótki. Cierpię ostatnio na totalny brak motywacji, trochę jestem depresyjna. Po głowie chodzi mi tylko Kazikowe
"jest jeeeeesień - nie mogę rano wstać, jest jesień - cały dzień mógłbym spać".
Postaram się nie tkwić w tym stanie do wiosny i powoli zbieram się w sobie. Czekam na świąteczne papierki, ze dwie jakieś optymistyczne wiadomości, i będę działać :).