
W przerwie zrobiłam kubeczek na pierdołki, których szukanie wyprowadzało mnie z równowagi ;) Do tego wykorzystałam puszkę po kukurydzy (jak się okazało tego dnia, gdy wymyłam puszkę na silesian crafcie wyszło wyzwanie
"ukradnij coś z kuchni", na które zgłaszam moją puszkę). Jak to zwykle bywa, gdy robię rzeczy dla siebie na wyłączność - używam resztek samych, żeby nie ponosić kosztów mojej fanaberii ;). Tu użyłam resztki kartoniku (na styk :D), kwiatki szydełkowe od mamy, luźne koraliki, błyszczące czerwone niteczki i pomarańczowe, kwiaciarniane sznurki.
Teraz tak patrzę, że najbardziej podoba mi się zdjęcie samej puszki. Tytuł: Kukurydza i Kot. Prawie jak puszka cambella od Pana Warhola ;)
PS. Czy ktoś ma doświadczenie w robieniu okrągłych dywaników z pasków materiału? Mój (babcia mi zrobiła) jest już bardzo zniszczony i chciałam sama zrobić nowy i nie wiem, która metoda jest łatwiejsza - warkoczem czy na szydełku?
Pomysłowa praca :) bardzo fajne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńW imieniu DT Silesian Craft dziękuję za udział w wyzwaniu
Ojej... cudna puszka-kwiatuszka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za udział w moim candy :)
Świetna puszeczka! Piękne, energetyczne kolory i śliczne kwiatki :)
OdpowiedzUsuńJaka ładna :)) a jak zabezpieczyłaś górę, aby nie poranić sobie rąk?
OdpowiedzUsuńE,tam przecież ten metalowy kancik wcale nie jest na tyle ostry ;) Nawet nie pomyślałam, że mógłby zrobić mi krzywdę^^.
OdpowiedzUsuńTo możliwe, że ze mnie taka sierota, ja zawsze się zahaczę paluchem.. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na zabawę w 11 pytań :)) Pozdrawiam :)
kubeczek genialny! :)
OdpowiedzUsuń