Torba skończona. Konik naszyty i domalowałam mu bąbelki coby nie było smutno. I jeszcze Wam pokazuję futeralik na telefon od mamusi. Mama przerzuciła się na filc taki do ciachania i w ogóle jakoś tak wyszło, że ostatnio dużo działamy w teamie :) Bardzo mnie to cieszy, bo to bardzo owocna i radosna współpraca.
Generalnie dużo się dzieje. Z Panem Fotografem dużo mamy pomysłów, nad którymi intensywnie pracujemy. Obiecałam sobie, że szybko skończę pisać pracę magisterską, bo jak się zrobi ciepło to nie będę miała głowy. W związku z tym ponawiam apel czy ktoś zna polonistę chętnego do współpracy.
Pożalę się Wam, że szkoły to nie są fajne miejsca. Wymyśliłam sobie, że zrobię ankietę wśród dzieciaczków po lekturze "Księgi dżungli" i znalezienie chętnych do współpracy graniczy z cudem.
Ah i mam pomysł na cudowny scrapowy projekt większych gabarytów, ale nim przejdę do czynów jeszcze trochę czasu będzie musiało minąć :).
Pozdrawiam Was ciepło moje Miłe!
Ojej... Konik już skończony :) Śliczny jest!
OdpowiedzUsuńkonik konik konik :D a sowka tez niczego sobie...wesolo Wam razem :D
OdpowiedzUsuńkapitalna torebka i futeralik też niczego sobie ;-) sówki są kochane ;-)
OdpowiedzUsuńTwórczość radosna służy Ci wielce, to prawdziwe skarby :) Bardzo, bardzo optymistycznie!
OdpowiedzUsuńHehe! Genialna sowa! :D Suuuper! Konik też świetny!
OdpowiedzUsuńPozdro!
Konik jest śliczny:) etui z sówką świetne
OdpowiedzUsuńOjej obok konika bąbelki powietrza?A sówka urocza..
OdpowiedzUsuń