Tak, własnie nazywa się naprawdę gwiazda betlejemska. Lubię wiedzieć jak coś/ktoś naprawdę nie nazywa. Pamiętam tych wszystkich znajomych znanych tylko z jakiegoś przezwiska wypytywanych zawsze przeze mnie jak się naprawdę nazywają. Bohaterką tej kartki, wg paletki Klaudii w Diabelskim Młynie, jest wilczomlecz nadobny (cudowna nazwa). Kwiecisty papier i koronka ze scrap.com
Kotów Wam nie pokażę, został mi się jeden bez ucha, a reszta została już porwana ^^. Ale wczoraj z Olciem szyliśmy filcowego potwora, więc kiedyś ( w kolejce jest jeszcze dużo kartek ) Wam pokażę. Szeptacz dobrych snów nie zniknie tak łatwo :).
No ślicznie! ta koronkowa kokardka jest cudna! :)
OdpowiedzUsuńAle fajna, taka kolorowa, radosna :) Też w oko wpadła mi ta koronkowa kokardka.
OdpowiedzUsuńSwietna kartka!
OdpowiedzUsuńSuper! Fajne zestawienie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńpokaz pokaz pokaz koty :D:D wilczomlecz-to brzmi tak staropolsko...:D
OdpowiedzUsuńfajna karteczka:D ty wilczomleczu :D hahahahahaha :*
Jest piękna - wzorzysta i radosna :) Dziękuję za udział w wyzwaniu :))
OdpowiedzUsuńładnie ładnie :) Pozdrawiamy ;)
OdpowiedzUsuńWilczomlecz? Naprawdę? Teraz brzmi tak zwyczajnie, a może to i lepiej, bardziej po polsku :) Śliczna.
OdpowiedzUsuń