Uciekam :D
Etykiety
abażur
(1)
album
(16)
ATC
(1)
balony
(1)
biletownik
(1)
Boże Narodzenie
(21)
candy
(2)
dekupaż
(16)
dla chłopaka
(2)
dla dziewczynki
(1)
dzieci
(2)
dzień mamy
(8)
exploding box
(4)
filc
(1)
futerał
(1)
gazetownik
(1)
guślarz
(1)
journal
(9)
kalendarz
(4)
kartka okolicznościowa
(31)
kartka schodkowa
(2)
kartka sztalugowa
(2)
kartka-doniczka
(2)
kolczyki
(1)
Komunia
(9)
koperta na CD
(4)
kopertówka
(3)
kostium
(1)
kwiatki
(2)
magnes
(1)
malowane
(1)
motylki
(2)
na każdą okazję :)
(17)
niciownik
(1)
notes
(3)
ozdoby choinkowe
(2)
piórnik
(1)
podziękowanie
(1)
przepiśnik
(2)
pudełko
(8)
puszka
(1)
ramka
(3)
rozdawajka
(1)
shutter card
(2)
spinki
(1)
szycie
(2)
szydełko
(1)
ślub
(26)
taca
(2)
torba
(1)
urodziny
(9)
walentynki
(1)
warsztaty
(1)
Wielkanoc
(7)
wystawa
(1)
wyszyte
(1)
zakładki
(2)
zawieszka
(1)
zegar
(1)
sobota, 28 lipca 2012
Owocowo na do widzenia
Uciekam :D
czwartek, 26 lipca 2012
Marine
Akurat w ostatnich dniach mam dużą siłę przerobu, a w poniedziałek jadę, więc tak wrzucam i wrzucam... bo potem nie będzie kiedy. Zrobiłam karteczkę na wyzwanie Digi Scrap: paletka marynistyczna.
środa, 25 lipca 2012
Babcia Pola mówi o... cz. 2
Zrobiłam okładkę i dwa, krótkie wspominki, w tym jeden wujka Bogdana, który akurat był na owej kawce.Resztę mam wciąż w rozsypce, w wersji wideo, na brudno, na czysto, nie przyklejone. Sporo w sumie tego wyszło.
Na zdjęciu z okładki ja z babcią na chrzcie brata. Trochę ponad 2 latka miałam i bardzo bałam się i aparatu, i pana fotografa. Babci jakoś udało się mnie złapać. I daje Wam słowo, że ona przez te 22 lata niewiele się zmieniła - ja trochę więcej ;) Na drugim zdjęciu dziewczynka po prawej to Gosia, czyli moja mama :D
A na ostatnim po prawej to Babcia Pola i moja mama.
Sporo radości z tego albumiku mam^^.
A w ogóle kreatywny nastrój mam dzięki "13 1/2 życia Kapitana Niebieskiego Misia" - muszę Wam powiedzieć, że czuję się prawdziwą ZielonąKrówką i zapominam o tym, że są rzeczy, których się nie da.
Kreatywnych nastrojów życzę :)
poniedziałek, 23 lipca 2012
Słonecznie
1. Była tego dnia naprawdę brzydka pogoda, siedziałam cały dzień nad pracą magisterską i musiałam zrobić coś by odreagować :)
2. Wszystkie wyzwania są z żółtym, wszystkie kartki są z żółtym, a to taki niewdzięczny kolor mi się wydawał, że postanowiłam się z nim zmierzyć.
Efekt: dziś już słońce i chyba zaprzyjaźniłam się z żółtym :D Karteczka wg cardmapki #10 ze scrap-map. I posyłam jeszcze na żółte wyzwanie do BerisArt.
sobota, 21 lipca 2012
Babcia Pola mówi o... cz.1
Część pierwsza w kolejności przypadkowej. Tzn. nie założyłam tu żadnej chronologii, tylko tak spisuję jak w rozmowach leciało.
Przede wszystkim skromnie ozdobione, bo nie chcę by cokolwiek zdominowało treść, a o treść mi chodzi najbardziej. Historie spisuję tak jak babcia mówi - chyba, że fragment byłby totalnie niezrozumiały to trochę poprawiałam. Zależy mi jednak, by nie było literacko, tylko naturalnie.
Wszystkie strony zrobiłam z pocztowego papieru do pakowania, a boczki wzmocniłam ścinkami. Nie ma jeszcze okładki, bo nie mam zdjęć, a kilka starych chciałam tu zamieścić i mam nadzieje, że będą w następnych wpisach.
Co śmieszne, żadnej z usłyszanych historii nie usłyszałam do tej pory, a mamy z babcią 24 lata znajomości za sobą;). Tak to już z rodziną jest...
...babcia była najpierw lentilkami i szytymi przecudnie ubraniami dla lalek, potem malinami z mlekiem i haftem krzyżykowym, później jeszcze świeżo zmieloną kawą i niekończącym się zachwytem, że od lat się nie zmienia. A na koniec wreszcie staje się człowiek, który ma wiele swoich drobnych, błahych historii. Najlepsze historie jeszcze przed nami ;)
Przede wszystkim skromnie ozdobione, bo nie chcę by cokolwiek zdominowało treść, a o treść mi chodzi najbardziej. Historie spisuję tak jak babcia mówi - chyba, że fragment byłby totalnie niezrozumiały to trochę poprawiałam. Zależy mi jednak, by nie było literacko, tylko naturalnie.
Wszystkie strony zrobiłam z pocztowego papieru do pakowania, a boczki wzmocniłam ścinkami. Nie ma jeszcze okładki, bo nie mam zdjęć, a kilka starych chciałam tu zamieścić i mam nadzieje, że będą w następnych wpisach.
Co śmieszne, żadnej z usłyszanych historii nie usłyszałam do tej pory, a mamy z babcią 24 lata znajomości za sobą;). Tak to już z rodziną jest...
czwartek, 19 lipca 2012
Domestic goddess i więcej nic ;)
Zakochałam się :)
Szczególnie po tym jak robiłam album z alicjowych papierów 7 dots i zachwycona byłam nimi nieskończenie - na widok tych, aż mnie w sercu ścisnęło ;).
A poza tym nic. Nagrałam rozmowę z babcią i teraz nie mam głowy i czasu by usiąść i to spisać. Gorszy czas jakiś mam - chyba przedurlopowy regres. Przejdzie.
środa, 11 lipca 2012
Ślubna w pudełku
Zrobiłam kartkę ślubną w pudełku (pierwszy raz pudełko robiłam i oczywiście wycięcie tego w odpowiednim rozmiarze jest potwornością).
Kartka jaka jest widać. Zrobiona wg cardmapki ze scrap-map i wykorzystałam ścinkowe kwiatki, więc posyłam również na wyzwanie kwiatowe w scrap-ścinkach. Kwiatki malutkie zrobiłam z reszty papieru, który został po wycięciu bazy, a duży kwiatuch jest z pociętej różowej i fioletowej wstążki kwiaciarnianej (panie z kwiaciarni dały mi duuużo takich 15 cm ścinków z różnych wstążek).
Poza tym:
- zaprzestałam robienia dywanu, bo już mnie do furii doprowadzał i teraz leży w szafie,
- już 11 dni skreślił Olek z kalendarza, więc co raz bliżej urlop,
- i muszę już zaprzestać pisania, bo obiecałam Olkowi, że po obiedzie pójdziemy na plac zabaw, a czas ucieka ;)
Kartka jaka jest widać. Zrobiona wg cardmapki ze scrap-map i wykorzystałam ścinkowe kwiatki, więc posyłam również na wyzwanie kwiatowe w scrap-ścinkach. Kwiatki malutkie zrobiłam z reszty papieru, który został po wycięciu bazy, a duży kwiatuch jest z pociętej różowej i fioletowej wstążki kwiaciarnianej (panie z kwiaciarni dały mi duuużo takich 15 cm ścinków z różnych wstążek).
Poza tym:
- zaprzestałam robienia dywanu, bo już mnie do furii doprowadzał i teraz leży w szafie,
- już 11 dni skreślił Olek z kalendarza, więc co raz bliżej urlop,
- i muszę już zaprzestać pisania, bo obiecałam Olkowi, że po obiedzie pójdziemy na plac zabaw, a czas ucieka ;)
niedziela, 8 lipca 2012
Ramka III
Ostatnio rameczka. Ta mi najładniej wyszła :)
Na zdjęci Olek z tatą na zjeżdżalni. Ramkę zgłaszam na wyzwanie scrapki.pl, bo podróżowanie z tatą to najlepsza rzecz pod słońcem :)
Przyszła mi paczuszka z chimerowego candy - cudowności same plus pakiecik ścinek, których część już wykorzystałam jako tło do rameczki - zakochałam się w tej zieleni! Przyznam się jeszcze, że jestem bardzo niewdzięczna i jak zobaczyłam wielki komplet stempelków w indyjskich klimatach od razu pomyślałam, że ich nigdy nie użyję, bo w ogóle nie lubię tego klimatu. Ale otworzyłam je i ozdobiłam nimi papier pakunkowy (taki zwykły z poczty, bo nie miałam innego by spakować prezent) i stwierdziłam, że są przecudowne! Naprawdę wspaniałe można z nich robić wzory.
Dziękuję Chimero bardzo, bardzo ;*
I napiszę Wam jeszcze co ostatnio sobie wymyśliłam do zrobienia. Bardzo podobają mi się wszelkiego rodzaju art journale, smash booki, albumy - ale nie miałam pomysłu jak coś takiego zrealizować. Nie miałam tematu. I w sobotę doznałam olśnienia odprowadzając babcię na tramwaj :D. Ona ma dużo cudownych wspomnień i jak znajdę wolny od Olutka dzień to wybiorę się na kawę (babcia nauczyła mnie pić parzoną kawę, za co będę jej wdzięczna przez resztę życia) nagram jej anegdoty i zrobię z tego taki wspominkowy zeszyt. Nie mogę się doczekać :).
Ale mam gorące stopy - nie wytrzymam zaraz...
Życzę Wam, byście wytrzymali ;)
Na zdjęci Olek z tatą na zjeżdżalni. Ramkę zgłaszam na wyzwanie scrapki.pl, bo podróżowanie z tatą to najlepsza rzecz pod słońcem :)
Dziękuję Chimero bardzo, bardzo ;*
I napiszę Wam jeszcze co ostatnio sobie wymyśliłam do zrobienia. Bardzo podobają mi się wszelkiego rodzaju art journale, smash booki, albumy - ale nie miałam pomysłu jak coś takiego zrealizować. Nie miałam tematu. I w sobotę doznałam olśnienia odprowadzając babcię na tramwaj :D. Ona ma dużo cudownych wspomnień i jak znajdę wolny od Olutka dzień to wybiorę się na kawę (babcia nauczyła mnie pić parzoną kawę, za co będę jej wdzięczna przez resztę życia) nagram jej anegdoty i zrobię z tego taki wspominkowy zeszyt. Nie mogę się doczekać :).
Ale mam gorące stopy - nie wytrzymam zaraz...
Życzę Wam, byście wytrzymali ;)
środa, 4 lipca 2012
Ramka II
Dziś rano zrobiłam drugą rameczkę. Jeszcze jedna i będę mogła powiesić ^^. Na zdjątku - ja z Olutem w zeszłe wakacje. Mając w domu tylko białą farbę ciężko było mi wybrnąć - baardzo już mi się marzy ładny, porządny zestaw akrylówek :). Zrobiłam ciąg dalszy strumyczka, i niezapominajki, i cytat z mojej, od dłuższego już czasu, najukochańszej piosenki. Idealnie mi tu pasował. A skoro są polne kwiatki to posyłam rameczkę na wyzwanie do szuflady.
Poza tym:
- odliczam z Olutkiem dni do wyjazdu - z kalendarza skreśliliśmy już 3 :)
- dużo gram w Skyrima, czytam kolejną biografię napisaną przez Irvinga Stone'a, oglądam Rodzinę Borgiów
niedziela, 1 lipca 2012
Magnes i kalendarz wakacyjny
Nie napiszę: "ale, upal", bo wszyscy to piszą :)
Wrzucę dwa zdjątka takich prawie, że prac:
1. Magnesik dla Olusiowej cioci, zrobiony na szybko ze zdjęcia, którego nie wykorzystałam przy ostatnio stworzonej ramce. Magnesik z notesikiem i najsłodszym całuśnym przypominaczem świata :D Zdjęcie to już w ogóle na ultra-szybko robione - późnym wieczorem w trakcie trwania meczu Portugalia - Hiszpania, więc tylko jeden pstryk. I zgłaszam przypominacza na wyzwanie scrapki.pl , bo są 4 rodzaje literek.
2. A dziś nim zrobiło się upalnie (miałam o tym nie pisać), zrobiłam z Olusiem kalendarz do skreślania ile dni zostało nam do wyjazdu. Olek nie może doczekać się urlopu, ja też nie mogę przestać o tym myśleć, więc będziemy odliczać. Ja zrobiłam numerki, Olek stempelkował, psikał motylki, naklejał pojazdy, sypał koraliki i baloniki. Teraz wisi na drzwiach i przypomina nam, że już tylko 30 dni :) Uwielbiam z Olutkiem pracować - jak na 3- latka całkiem cierpliwy jest i w sumie niewiele pozwala mi własnej inwencji w pracę włożyć - właściwie to robię za dostarczyciela półproduktów ;).
1. Magnesik dla Olusiowej cioci, zrobiony na szybko ze zdjęcia, którego nie wykorzystałam przy ostatnio stworzonej ramce. Magnesik z notesikiem i najsłodszym całuśnym przypominaczem świata :D Zdjęcie to już w ogóle na ultra-szybko robione - późnym wieczorem w trakcie trwania meczu Portugalia - Hiszpania, więc tylko jeden pstryk. I zgłaszam przypominacza na wyzwanie scrapki.pl , bo są 4 rodzaje literek.
2. A dziś nim zrobiło się upalnie (miałam o tym nie pisać), zrobiłam z Olusiem kalendarz do skreślania ile dni zostało nam do wyjazdu. Olek nie może doczekać się urlopu, ja też nie mogę przestać o tym myśleć, więc będziemy odliczać. Ja zrobiłam numerki, Olek stempelkował, psikał motylki, naklejał pojazdy, sypał koraliki i baloniki. Teraz wisi na drzwiach i przypomina nam, że już tylko 30 dni :) Uwielbiam z Olutkiem pracować - jak na 3- latka całkiem cierpliwy jest i w sumie niewiele pozwala mi własnej inwencji w pracę włożyć - właściwie to robię za dostarczyciela półproduktów ;).
Subskrybuj:
Posty (Atom)