Hej, hej!
Pokażę Wam dziś zdjęcia, które od listopada czekały na lepsze czasy ;). Otóż, na andrzejkowy bal przebierańców dzieci w przedszkolu co roku przebierają się za czarodziei i wróżki. W sumie mogłam wygrzebać wtedy zeszłoroczny kostium, ale co to za radość pokazać się dwa razy w tym samym ;). Zrobiłam Olkowi przebranie guślarza. Peleryna to moja stara bluza zszyta z zafarbowanym prześcieradłem, w sklepie z elementami do wyrobu biżuterii kupiłam rzemyk i odpowiednie kamyki tworząc amulet, a z kawałka patyka zrobiłam kostur. Zapinka peleryny z autentycznego żeberka, a sowa-towarzyszka otrzymana kiedyś w prezencie ;). Najfajniej wyszły oczy na kapturku. W następnym poście pokażę Wam Olka-Pająka, ale niestety już bez tak ładnych zdjęć.
Pozdrawiam Was!
Woooow! Super!
OdpowiedzUsuńHa! Cudowne! ;) I świetny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńAle super fajna peleryna. Świetny pomysł i genialne wykonanie. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajowe. Najlepsze są takie wymyślone i zrobione samodzielnie. Brawo:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i genialne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne wdzianko :))
OdpowiedzUsuńgenialne przebranie :D i te miny Olka <3
OdpowiedzUsuńŚwietny kostium!!! Lubię takie niepowtarzalne przebrania!!!
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda! Super pomysl na przebranie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł !
OdpowiedzUsuńświetne , kreatywna z Ciebie mama
OdpowiedzUsuń