czwartek, 15 maja 2014

Dawno, dawno temu...

Hej, hej!
Pokażę Wam dziś zdjęcia, które od listopada czekały na lepsze czasy ;). Otóż, na andrzejkowy bal przebierańców dzieci w przedszkolu co roku przebierają się za czarodziei i wróżki. W sumie mogłam wygrzebać wtedy zeszłoroczny kostium, ale co to za radość pokazać się dwa razy w tym samym ;). Zrobiłam Olkowi przebranie guślarza. Peleryna to moja stara bluza zszyta z zafarbowanym prześcieradłem, w sklepie z elementami do wyrobu biżuterii kupiłam rzemyk i odpowiednie kamyki tworząc amulet, a z kawałka patyka zrobiłam kostur. Zapinka peleryny z autentycznego żeberka, a sowa-towarzyszka otrzymana kiedyś w prezencie ;). Najfajniej wyszły oczy na kapturku. W następnym poście pokażę Wam Olka-Pająka, ale niestety już bez tak ładnych zdjęć.
Pozdrawiam Was!






11 komentarzy:

  1. Ha! Cudowne! ;) I świetny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super fajna peleryna. Świetny pomysł i genialne wykonanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę fajowe. Najlepsze są takie wymyślone i zrobione samodzielnie. Brawo:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł i genialne wykonanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. genialne przebranie :D i te miny Olka <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny kostium!!! Lubię takie niepowtarzalne przebrania!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie to wygląda! Super pomysl na przebranie.

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne , kreatywna z Ciebie mama

    OdpowiedzUsuń

ZielonaKrówka ciepło dziękuje ^^