Hej, hej!
Właśnie otarłam się o wypoczynek w szpitalu, ale jakoś utrzymałam się domku mego i mogę Wam pokazać wpis journalowy, który zrobiłam między jedną, a drugą drzemką. Wpadł mi w oko temat z sodalicious. Powiem Wam, że zdarzały mi się (teraz już baaardzo rzadko) takie nieuzasadnione ataki lęku i zawsze zostawiają one kwaśny smak. Kojarzy mi się on z zepsutymi orzechami.
A, żeby pozytywniej skończyć. Cieszę się, że nadrobiłam w końcu blogowe zaległości. Niektóre z Wam naprawdę mnie zaskoczyły wieloma cudownymi pracami - i ile z Was urządziło candy! Na wszystkie zapraszam Was na pasku bocznym. W wolnym czasie szykuję albumiki, które (mam nadzieje, że wkrótce) zostaną prezentami w mojej przyszłej rozdawajce.
Pozdrawiam Was ciepło!
Etykiety
abażur
(1)
album
(16)
ATC
(1)
balony
(1)
biletownik
(1)
Boże Narodzenie
(21)
candy
(2)
dekupaż
(16)
dla chłopaka
(2)
dla dziewczynki
(1)
dzieci
(2)
dzień mamy
(8)
exploding box
(4)
filc
(1)
futerał
(1)
gazetownik
(1)
guślarz
(1)
journal
(9)
kalendarz
(4)
kartka okolicznościowa
(31)
kartka schodkowa
(2)
kartka sztalugowa
(2)
kartka-doniczka
(2)
kolczyki
(1)
Komunia
(9)
koperta na CD
(4)
kopertówka
(3)
kostium
(1)
kwiatki
(2)
magnes
(1)
malowane
(1)
motylki
(2)
na każdą okazję :)
(17)
niciownik
(1)
notes
(3)
ozdoby choinkowe
(2)
piórnik
(1)
podziękowanie
(1)
przepiśnik
(2)
pudełko
(8)
puszka
(1)
ramka
(3)
rozdawajka
(1)
shutter card
(2)
spinki
(1)
szycie
(2)
szydełko
(1)
ślub
(26)
taca
(2)
torba
(1)
urodziny
(9)
walentynki
(1)
warsztaty
(1)
Wielkanoc
(7)
wystawa
(1)
wyszyte
(1)
zakładki
(2)
zawieszka
(1)
zegar
(1)
Piękny ten motylek.
OdpowiedzUsuńCiekawa praca :).. I mam nadzieje, że lęk Cie opuścił.. Zdrowiej kochana! :*
OdpowiedzUsuńJejku, Krówko, aleś się dorobiła :( Zdrowiej kochana i wypoczywaj dużo. Żeby kolejne Twoje wpisy były bardziej pozytywne i bardziej w błękitach - jak ten motyl... Ściskam i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWow, życzę zdrowia i wielu błękitnych motyli :) Mnie kojarzą się baaaaardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńZdrowiej! Ja dopiero co wyszła jakimś cudem z choroby, nie poddałam się :)
najważniejsze że wpadasz od czasu do czasu
OdpowiedzUsuńZdrowiej kobieto, zdrowiej..sił i zdrowia Ci życzę i aby wszystko Ci się poukładało tak jak sobie życzysz..i żeby było tak pozytynie i ślicznie jak na Twojej kartce...Motylem jestem....mmmuwielbiam motyle:)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłam wśród "kartkujących" wpis art-journalowy. Jest bardzo przejmujący, motyl pięknie zapowiada optymistyczne prognozy. Zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńCudowny motyl!!! Dużo zdrowia!!! i optymizmu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna interpretacja! Motyl wpadł mi w oko, jest boski.
OdpowiedzUsuńWieki nie zaglądałam na blogi... cud, że na swojego znalazłam czas :) wpadam do Ciebie z rewizytą i życzę dużo zdrówka :* trzymaj się ciepło :)
OdpowiedzUsuńMotylek jest cudny. Zdrowiej szybko. :)
OdpowiedzUsuńPięknie skomponowana praca,taka klimatyczna :)
OdpowiedzUsuńWpis jes bardzo wymowny i klimatyczny :))))
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci dużo, ale to duzo pozytywnej energii :)
OdpowiedzUsuńWpadłam do Ciebie przypadkiem ale jest u ciebie miło i przytulnie. Życzę dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz chwilę to zapraszam do mnie Zosia.
interesująca praca :) dobrze, że w końcu wróciłaś :) i zdrowiej w końcu ;*
OdpowiedzUsuńojej, mam nadzieje ze juz wszystko ok i wrocilas do siebie!!!! bo szpitale niefajne a chorobska jeszcze gorsze sa!!!! :(
OdpowiedzUsuńzdrowiej i wracaj :))
Mam nadzieję, że zdrowotnie już coraz lepiej! :) Martwię się jak czasami co po niektóre blogowiczki znikają na dłuższy czas, ale każdy ma zapewne swoje powody, chociaż czasami zupełnie niewesołe :(
OdpowiedzUsuńŚliczny Ci motyl wyszedł, szkoda tylko, że sam wpis taki lękowy. Ale każdy z nas ma chyba takie chwile i warto też o tym napisać.
Ściskam! :)