Po pierwsze wygrałam Candy u Sylwik w
filcowych wybrykach. Mam jakiś problem z napisaniem na jej blogu komentarza, w związku z czym, bardzo mi głupio. Piszę więc u siebie: że bardzo, bardzo się cieszę ;), bo to moje pierwsze wygrane candy. Olutek też cieszy się bardzo, opowiadał wczoraj wszystkim, że Pan Cudak pocztą przyleci do niego i już obdzielał komu da lizaki. Jak tylko paczuszka do nas dotrze coś Olut wyscrapuje z tymi naklejkami - wkręcił się prawie jak ja - przynosi zdjęcia i mówi: "chce jeszcze takie ozdobić'.
Czy my mamy ten sam zielony kocyk? xD
Wieczorem zrobiłam zakładki. Miałam zrobić jedną, ale jakoś na jedną nie chciało mi się papierków wyciągać. Teraz w międzyczasie zmuszania się do czytania notatek i oswajania Czesi, będę obklejać coś duuużego ;)
Zakładki bardzo ładne :) Miło mi że oboje się cieszycie, nie wiem co nie tak jest z tymi komentarzami u mnie. W każdym razie ktoś już tam komentował, to chyba działa. Cudak już dzisiaj poleciał w świat z całą resztą, więc mam nadzieję że niedługo do Was zawita :)
OdpowiedzUsuńMoże to wina przeglądarki, sprawdzę to w wolnej chwili, bo wciąż nie mogę dać sobie z tym rady ;(
OdpowiedzUsuńa kocyk z jyska ;) używam tych kocyków do szycia (bo o dziwo taniej wychodzą niż polar na metry!) także Cudak też jest z tego kocyka... ;D
OdpowiedzUsuńHehe - to mój (właściwie Olusia) z Ikei za 9,99 :D
OdpowiedzUsuńAle na zdjęciach wyglądają identycznie xD
Moja zakładka jest genialna ;D <3
OdpowiedzUsuńCiszy mnie to bardzo ^^.
OdpowiedzUsuń